"Bohaterów jest dwoje – Nancy ma lat naście, mieszka w ówczesnej Czechosłowacji, niedaleko granicy niemieckiej i regularnie prowadzi pamiętnik zbuntowanej nastolatki, zafascynowanej muzyką punk. On to Ole, który współcześnie przeżywa kryzys wieku średniego, ma byłą żonę, córkę, która go szczerze nienawidzi i pub, w którym wolno palić, a dzieci mają tam wstęp wzbroniony. Ole mieszka w Niemczech, a ściślej w byłym NRD, w mieście, gdzie Polacy kopią tunel, to znaczy są pracownikami budowlanymi. We wspomnianych latach 80. Ole miał zespół, grał punka i wierzył w ideały. Do czasu. Coś idzie nie po myśli, coś się sypie, wracają wspomnienia i marzenia o czasach, gdy było inaczej i miało się mniej lat. Bo teraz – teraz są Helsinki".
Całą recenzję przeczytacie w serwisie Książki / WP.PL