„Przydusiła ciężarem emocjonalnym. Przygięła do ziemi rozdzierającymi serce obrazami. Położyła na moim sercu?, duszy?, sumieniu?, a może na wszystkim naraz, nie jeden kamień, a cały ich stos, mając wrażenie, że zostały mi tylko odrzucone. Z trudem dźwigałam je do końcowego zdania, by po przewróceniu ostatniej strony długo siedzieć w zamyśleniu nad losem głównego bohatera Andrejka Dunki, nad Cyganami, do których należał i nie należał, nad dziejami jego narodu, wiecznym wędrowaniu i towarzyszącym mu wyobcowaniu.” Całą recenzję można przeczytać tutaj.