Julia Wollner na swym blogu entuzjastycznie recenzuje "Dziennik zdrady" Emiliosa Solomou.
„Dziennik zdrady jest lekturą przypominającą letnią kąpiel w morzu. Letnią, bo przesyconą letnim klimatem egejskiej wyspy. Letnią, bo zawieszoną między wrzeniem ciała ogarniętego żądzą a mrożącą krew w żyłach zbrodnią. Wymagającą skupienia zmysłów, powolną, a zarazem obejmującą nas całych, niosącą z dala od brzegu, do którego wcale nie tęsknimy”.
Tutaj cały tekst.