„Muchy na książce Oczyszczenie Sofi Oksanen czy Problemski Hotel Dimitriego Verhulsta zapowiadały rozkład i trupy, ale mrówki? A było ich pełno! Wszędzie! Z przodu i z tyłu, a w środku maszerowały całymi kawalkadami: To mnie bardzo intrygowało, bo mrówki raczej wędrują do słodkiego. I słodko… albo inaczej – altruistycznie zaczyna się ta powieść. Chociaż to ostatnie określenie raczej nie pasuje, bo to jest raczej spowiedź dziewiętnastolatki, która boi się dorosnąć. Ale nie będę wybiegała przed fabułę. Zacznę od początku. Tego słodkiego, altruistycznego. Od wolontariatu.” Całą recenzję Clevery można przeczytać tutaj.