Patrycja Spychalska o wydanej niedawno powieści Jaroslava Rudiša pt. „Cisza w Pradze”.
Czy Pragę da się opowiedzieć bez przysłony zbudowanej z pocztówkowych ujęć, retuszowanych zdjęć z burzliwych wypadów albo folderów reklamowych? Jaroslav Rudiš proponuje własny szkic do portretu miasta, w którym punktem odniesienia jest cisza (a raczej jej brak). I jest to bardzo filmowa opowieść.
Zaletą „Ciszy w Pradze” jest struktura powieści – podział na epizody skupiające się na wybranym bohaterze. Konstrukcja przypomina scenariusz filmowy, w którym charakter miasta jest opowiedziany poprzez ludzi – ich wybory, tęsknoty, decyzje, gniew, a wszystko to dzieje się w ciągu jednego dnia. Oczywiście losy naszych bohaterów przecinają się niejednokrotnie, aby na koniec spotkać się w jednym miejscu, w tym samym czasie i… eksplodować.
Całą recenzję można przeczytać na portalu Literackiej Nagrody Europy Środkowej "Angelus".