Na pierwszy rzut oka książka wydaje się niezrozumiałym chaosem, który ciężko opanować. Trzeba mieć nieco z poetyckiej duszy kochającej tereny Łemkowszczyzny - inaczej książka przypomina drugą częścią opisów z Nad Niemnem (których całym sercem nienawidziłam). Trzeba rozumieć nostalgię, która towarzyszy mieszkańcom Łemkowszczyzny, kiedy o niej opowiadają – inaczej proza staje się niezrozumiałym bełkotem.
"Carpathia" Maroša Krajňaka w tłumaczeniu Weroniki Gogoli ukaże się w styczniu 2015. Tymczasem zachęcamy do zapoznania się z pierwszą recenzją książki na blogu talkawgorach.